18 stycznia obchodzimy międzynarodowy dzień najsłynniejszego misia na świecie – Kubusia Puchatka. Wszyscy go znają i uwielbiają, ale czego o nim nie wiemy? Poznajcie nieznane fakty oraz tajemnice prosto ze Stumilowego Lasu.
Dawno, dawno temu, za górami i lasami, a właściwie w Wielkiej Brytanii, pisarz Alan Alexander Milne – z miłości do bajek i swojego syna wymyślił pewnego misia o bardzo małym rozumku. A zaczęło się to w momencie, gdy mały Christopher Milne – potomek pisarza – udał się z ojcem do zoo i zobaczył niedźwiedzicę o wdzięcznym imieniu Winniepeg, która była żywą maskotką wojska z Korpusu Weterynaryjnego Kanady. Chłopiec zafascynował się dzikim zwierzęciem. Nic dziwnego, że kilka lat później dostał od rodziców na urodziny, prosto z londyńskiego Harrodsa, misia przytulankę. Nikt nie spodziewał się, że niepozorny pluszak stanie się wiernym towarzyszem zabaw chłopca i… na zawsze odmieni historię literatury dziecięcej! Pisarz specjalnie dla swojego syna (którego zresztą ustanowił jedną z głównych postaci, znaną nam jako Krzyś) napisał bajkę o wyjątkowej przyjaźni chłopca i pluszowego niedźwiadka. Dodatkowo stworzył cały fantastyczny świat – magiczny Stumilowy Las, w którym pojawili się inni zwierzęcy bohaterowie, również zainspirowani maskotkami Chrisa – Prosiaczek, Kangurzyca z Maleństwem, Królik, czy wiecznie smutny, ale niezwykle uroczy osioł Kłapouchy.
Bajka nie tylko spodobała się potomkowi pisarza, ale i została wydana dla szerszego grona czytelników w 1926 roku (w Polsce w 1938 roku). Oryginalny tytuł brzmiał „Winnie the Pooh”, a Puchatek swoją nazwę zawdzięcza słynnej, walecznej niedźwiedzicy z angielskiego zoo. Choć „Winnie” to imię typowo żeńskie, sam autor w oryginale używa w stosunku do misia form męskich. Dlatego też, gdy ukazało się drugie polskie wydanie bajki i nazwę przetłumaczono na… „Fredzia Phi Phi”, pojawiło się wiele kontrowersji. Choć tytuł ten był najbliższy anglojęzycznemu odpowiednikowi, u nas nie brzmiało to dobrze, więc „przechrzciliśmy” misia na swojskiego Kubusia. Nazwisko/przezwisko – „Puchatek” wzięło się od gabarytów, które miś otrzymał za sprawą ilustratora książki – Ernesta Sheparda. Rysownik wykreował przepiękny, bajkowy świat zwierząt. Niedźwiadek nabrał ciałka (w końcu miał słabość do „małego co nieco”), zaczął chodzić na dwóch łapach, a futro otrzymał w złocistym kolorze miodu, czyli w barwie ulubionego przysmaku.
O Kubusiu Puchatku i jego przygodach powstawały dalsze utwory. Milne, dwa lata po premierze pierwszej książki, wydał ” Chatkę Puchatka”. Pierwowzorem do powstania powieści mogły być też jego wcześniejsze utwory poetyckie – „Wiersze do Krzysia”. Ukochany syn pojawiał się wielokrotnie w utworach bajkopisarza i był dla niego prawdziwą inspiracją. Co ciekawe, literacki ojciec słynnego misia ma na swoim koncie nie tylko dzieła dla najmłodszych, ale i powieści dla dorosłych – romans, sensację czy autobiografię.
Z czasem historie o Puchatku wyszły poza obszar książek – zaczęły pojawiać się m.in. na deskach teatrów na całym świecie (w Polsce słynne było słuchowisko radiowe opowiadające o misiowych przygodach). Nic dziwnego, że ekranizacją zainteresowała się największa wytwórnia filmowa – The Walt Disney Company, która ożywiła misia i jego leśnych kompanów, tworząc liczne filmowe wersje – od telewizyjnych serii w odcinkach, po pełnometrażowe filmy. Ostatnia kinowa animacja pt. ” Kubuś i przyjaciele” miała premierę w 2011 roku i powstała na podstawie powieści „Powrót do Stumilowego Lasu”, wydanej w 2009 roku. Była to pierwsza, oficjalna kontynuacja utworów z lat 20., napisana przez przez Dawida Benedictusa, zainspirowanego twórczością Milne’a.
W 2018 roku na ekrany wkroczyła pierwsza fabularna disneyowska wersja słynnej bajki, pt. „Krzysiu, gdzie jesteś?”. Ożywiono Kubusia, zestawiono z aktorami, a widzowie byli na nowo zachwyceni.
Puchatka pokochali odbiorcy w każdym wieku. Nawet po latach, z sentymentem wracamy do tej historii. Dorosłym kojarzy się z ich ulubioną bajką z dzieciństwa, piękną historią o przyjaźni, tolerancji, którą chętnie przekazują z pokolenia na pokolenie – czytając bądź puszczają swoim pociechom.
A maluchy? One od razu pokochały misia o małym rozumku i była to wielka miłość od pierwszego wejrzenia!