ZALETY CZYTANIA KSIĄŻEK.
Po co brnąć przez kilka tomów powieści, skoro w dwie godziny można obejrzeć film nakręcony na jej podstawie? Po co czytać gazetę, skoro można zerknąć na wiadomości? Neurologia daje odpowiedź: bo mózg – jak mięśnie – potrzebuje intensywnej gimnastyki.
Książka, przechodząca kolejno z rąk do rąk, zawiera mnóstwo bakterii, wśród których są i chorobotwórcze. Dla tego najgoręcej zalecamy:
– nie ślinić palców przy przewracaniu kartek książki
– nie czytać przy jedzeniu
– podczas czytania nie dotykać oczów, nie dłubać w nosie i w zębach
– przed rozpoczęciem i po ukończeniu czytania myć ręce
– chorzy na choroby zaraźliwe i w ogóle gorączkowe nie powinni dotykać się książek z biblioteki szkolnej.
Poza tym pamiętać należy, że przy czytaniu trzeba siedzieć prosto i oddychać spokojnie, unikać czytania przy słabym świetle, jak również w pozycji leżącej.
10 powodów, dla których warto czytać książki:
- Stymulują umysł. Z neurobiologicznego punktu widzenia czytanie jest procesem znacznie bardziej wymagającym niż analiza obrazów lub mowy. Absorbuje jednocześnie wiele obszarów mózgu – te, które odpowiedzialne są za widzenie, za język i za asocjacje pojęciowe. Rozwija wyobraźnię i wspomaga koncentrację. Poza tym pozostawia więcej czasu na myślenie. Ślizgając się wzrokiem po kartce, w każdej chwili można zatrzymać się na fragmencie, który wymaga refleksji. Oglądając film czy przysłuchując się rozmowom, dużo trudniej o takie pauzy.
- Uspokajają. Jakkolwiek irytowałyby cię dzieci, wnuki, współmałżonek, szef czy sąsiedzi (niepotrzebne skreślić), wszystko dosłownie w jednej chwili zniknie ci z horyzontu, kiedy tylko zagłębiasz się w dobrze napisaną powieść. Dr David Lewis z Mindlab International na University of Sussex mierzył, w jakim stopniu zmienia się napięcie mięśniowe i czynność serca pod wpływem rozmaitych aktywności tradycyjnie uważanych za uspokajające. Czytanie obniżało poziom stresu o 68 proc., wygrywając ze słuchaniem muzyki (62 proc. skuteczności), piciem herbaty (54 proc.) czy pójściem na spacer (42 proc.).
- Poprawiają sen. Kilkanaście-kilkadziesiąt minut z książką w ręku tuż przed zaśnięciem (często już w łóżku) pozwala zapomnieć o stresie minionego dnia i się wyciszyć. Ale uwaga – do czytania w łóżku lepsze są książki tradycyjne lub czytniki z papierem elektronicznym. Jasne światło ekranu laptopa, ze sporą zawartością niebieskiej, wysokoenergetycznej składowej, pobudza i daje sygnał raczej do wstania niż do zamknięcia oczu.
Czytanie daje więcej ukojenia niż – dajmy na to – słuchanie nagrań albo oglądanie filmów. Dlaczego? Przez całe dnie bombardowani jesteśmy najprzeróżniejszymi, często zbędnymi informacjami, więc docierające do nas dźwięki nauczyliśmy się – z konieczności – ignorować. Czytanie jest jak mówienie do siebie głęboko w głowie – pozwala się łatwiej skoncentrować i zapewnia uczucie kojącej prywatności.
- Pogłębiają wiedzę. Wszystko, cokolwiek czytamy, pozostawia w naszych umysłach okruchy różnorakich informacji. Nie sposób stwierdzić, co kiedy może się przydać, ale wszystko w jakiś sposób poszerza nasze horyzonty i poprawia zrozumienie świata. Prof. kognitywistyki z University of California w Berkeley Anne E. Cunningham dowodzi, że ludzie regularnie czytający lepiej wypadają w testach na inteligencję, a ich zdolności poznawcze są wysokie do późnej starości.
- Wzbogacają słownictwo. Elokwencja i łatwość wypowiadania się podnosi poczucie własnej wartości, buduje pewność siebie i pomaga w karierze zawodowej. Czytanie książek w obcych językach szczególnie pomocne jest przy doskonaleniu płynności mowy.
- Poprawiają pamięć. Kiedy zagłębiasz się w opowiadanej historii, musisz pamiętać całą gamę niuansów – poznajesz nowych bohaterów, ich dzieje, nałogi, charaktery, przyzwyczajenia, miejsca, z których pochodzą, geografię nowych światów. Każda książka jest jak podróż do obcego kraju. Każdy nowy ślad pamięciowy wymaga powstania nowych synaps, połączeń nerwowych.
- Ćwiczą myślenie analityczne. Jakże często zdarza nam się, że czytając zajmującą książkę, zgadujemy jej zakończenie, zanim przewrócimy ostatnią kartkę? I to jest właśnie to – trening myślenia krytycznego i analitycznego, wyciągania wniosków z setek sugestii i przesłanek.
- Opóźniają demencję i spowalniają rozwój choroby Alzheimera. Praca dr. Roberta Freidlanda opublikowana w „Proceedings of the National Academy of Sciences” dowodzi, że ludzie, którzy regularnie oddają się lekturze, grają w gry logiczne albo rozwiązują zagadki, są ponaddwukrotnie mniej narażeni na rozwój chorób otępiennych. Co ciekawe, oglądanie telewizji wywiera na nasz mózg skutek zgoła odwrotny – przyspiesza rozwój alzheimera.
- Rozwijają empatię. Holendrzy Matthijs Bal i Martijn Veltkamp sprawdzali, na ile emocjonalnie poruszające powieści skłaniały czytelników do empatycznych zachowań. Jak się okazuje, empatia badanych wzrastała, pod warunkiem że czuli się oni „wciągnięci” w historię. Niewciągające opowieści oraz – co zdumiewające – książki z gatunku non-fiction nie wywierały podobnych efektów.
- Dobrze dobrany poradnik pomaga wyjść z depresji. Okazuje się niekiedy równie skuteczny jak interwencja farmakologiczna. Do takiego wniosku doszedł międzynarodowy zespół pod kierownictwem Petera Bowera zrzeszający naukowców z 15 uniwersytetów z Wielkiej Brytanii, ze Szwecji, z Holandii, Australii i Tajwanu.