Trzecia fala COVID-19. Więcej zakażonych trafia do szpitali niż jesienią. Co się dzieje?
Bardziej od dziennej liczby zakażeń koronawirusem będziemy monitorowali obłożenie w szpitalach – mówił w zeszłym tygodniu minister zdrowia, Adam Niedzielski. Sytuacja nie wygląda jednak dobrze. O ile we wrześniu, na początku drugiej fali COVID-19, liczba hospitalizacji nie przekroczyła 2,5 tys., teraz, gdy rozpędza się trzecia fala, mamy ich niemal 15 tys.
Przechodzimy obecnie kolejną – trzecią falę epidemii COVID-19. W zeszłym tygodniu minister Niedzielski przestrzegał, że fala ta „rozpędza się”. – Ta dynamika zaczyna być przedmiotem troski, bo wzrosty, z którymi mamy teraz do czynienia stają się naprawdę coraz większe i dynamika zakażeń zaczyna doganiać tę, z którą mieliśmy do czynienia na początku drugiej fali, w październiku – mówił.
Przypomnijmy, że w październiku najgorszym okazał się ostatni dzień miesiąca – odnotowano wtedy 21 897 nowych zachorowań na COVID-19, jednak aż do 21 dnia liczby te nie przekraczały 10 tys. Patrząc na ostatnie statystyki, widzimy, że najwięcej nowych przypadków koronawirusa przyniósł 24 luty – było ich 12 146.
Choć obecnie liczba dziennych zachorowań nie jest wyższa od tej z początków drugiej fali, to jednak do szpitali trafia więcej chorych, więcej pacjentów wymaga też wsparcia respiratorem.
24 lutego minister zdrowia przyznał, że odwróciła się tendencja systematycznego zmniejszenia liczby zajętych łóżek. „Do tej pory z tygodnia na tydzień mieliśmy do czynienia z spadkami, nawet rzędu 1000 łóżek”, w ostatnim tygodniu zaś obserwowano przyrost obłożenia łóżek covidowych o ponad 1,2 tys. – mówił w zeszłą środę.
Dzień później zapowiedział: „bardziej od dziennej liczby zakażeń będziemy monitorowali obłożenie w szpitalach. Jeżeli dzienna liczba zakażeń wynosiłaby kilka tysięcy, ale znacznie zmalałaby liczba zgonów oraz osób hospitalizowanych, możemy mówić o tym, że mamy pandemię pod kontrolą” – mówił w RMF FM minister Niedzielski.
Obserwując statystyki hospitalizacji, można wysnuć wniosek, że w porównaniu jesienną falą COVID-19, obecne trzecie zaostrzenie epidemii ma cięższy przebieg.
„Zdecydowanie możemy mówić o trzeciej fali”. Jak długo to potrwa i jaka może być przyszłość?
Weźmy dane epidemiologiczne z ostatniego weekendu. W sobotę 27 lutego MZ poinformowało o 12,1 tys. nowych zachorowaniach. Tego dnia liczba hospitalizowanych pacjentów wyniosła 14 371. Podobną liczbę zakażeń (12,1 tys.) odnotowano 22 października. Tego dnia jednak hospitalizacji było 10 091, a więc o 4 280 mniej.
Widać wyraźnie, że najgorszym dniem pod względem liczby hospitalizowanych pacjentów był 17 listopada. 23 033 chorych znalazło się w szpitalach z powodu zakażenia SARS-CoV-2. Oby rekord ten nie został pobity.
Statystyki dotyczące zajętych respiratorów również nie napawają optymizmem. Jako przykład niech posłużą te same dni, co wyżej. 27 lutego MZ poinformowało o 1 446 zajętych respiratorach, to ok. 10 proc. hospitalizowanych z powodu infekcji koronawirusem.
22 października tymczasem na 10 091 zajętych covidowych łóżek, zajętych było 812 respiratorów, co obejmowało ok. 8 proc. hospitalizowanych pacjentów.
Wzrosty widać również tydzień do tygodnia. Jak 1 marca podał resort zdrowia, z powodu koronawirusa w szpitalach przebywa 14 929 osób. Pod respiratorami jest 1 509 pacjentów. Tydzień temu, 22 lutego, hospitalizowanych było 12 868 pacjentów, ze wsparcia respiratorem korzystało 1 336 chorych.
Oba powyższe wykresy potwierdzają też wyraźnie słowa ministra Niedzielskiego, który kilka dni temu wskazywał, że trzecia fala startuje z wyższego poziomu zakażeń niż druga, jesienna.
„W każdym województwie jest bezpieczny zapas wolnych łóżek i respiratorów dla pacjentów z COVID-19” – informował w sobotę 27 lutego PAP. Obecnie w całym kraju dla pacjentów z koronawirusem pozostaje wolnych 11 325 łóżek i 1 080 respiratorów.
Wiadomo, że za obecną falę epidemii w dużym stopniu odpowiada wariant brytyjski koronawirusa. Wg Adama Niedzielskiego mutacje są też największym zagrożeniem dla przebiegu epidemii. – Powoli tak naprawdę wiemy, co przede wszystkim jest odpowiedzialne za trzecią falę, to jest ta eskalacja, rozwój czy zwiększenie udziału mutacji brytyjskiej – przyznał minister zdrowia w Radiu Plus. Szef MZ apeluje o stosowanie się do reguły „DDMA plus W”, czyli dezynfekcja, dystans, maseczki, stosowanie aplikacji Stop Covid i wietrzenie pomieszczeń.