Brytyjska mutacja koronawirusa bardziej zabójcza? Są nowe dowody.
Brytyjski wariant koronawirusa może być związany z wyższą śmiertelnością – mówił jeszcze w styczniu premier Boris Johnson. Właśnie ukazało się kolejne badanie, które potwierdza te podejrzenia. Co więcej, na jego podstawie naukowcy szacują, że wariant B.1.1.7 jest o około 64 proc. bardziej śmiertelny niż poprzednie dominujące warianty. Co konkretnie wykazały analizy?
Brytyjski wariant koronawirusa (określany jako B.1.1.7) po raz pierwszy zidentyfikowano we wrześniu 2020 r. O jego wykryciu brytyjski minister zdrowia poinformował 14 grudnia. Dziś wiemy, że mutacja SARS-CoV-2 z Wielkiej Brytanii dotarła już do ponad 100 państw. W styczniu bieżącego roku odkryto go również w Polsce, w znaczniej mierze przyczyniając się do rozwoju trzeciej fali epidemii.
Ocenia się, że wariant z Wielkiej Brytanii jest o 30 do 70 proc. bardziej zaraźliwy niż oryginalny koronawirus (co oznacza, że mniejsza ilość patogenu wystarczy, by wywołać objawy choroby). W styczniu szerokim echem odbiły się słowa brytyjskiego premiera, Borisa Johnsona, który oświadczył, że brytyjski wariant „może być związany z wyższą śmiertelnością”. Niestety te podejrzenia potwierdzają kolejne badania. 10 marca naukowcy z ogłosili najnowsze wyniki analiz. Opublikowano je w recenzowanym czasopiśmie „British Medical Journal”.
„Wysoce zaraźliwy wariant COVID-19, który rozprzestrzenił się na całym świecie od czasu jego pierwszego odkrycia w Wielkiej Brytanii pod koniec ubiegłego roku, jest od 30 proc. do 100 proc. (a więc prawdopodobnie o ok. 64 proc.) bardziej śmiertelny niż poprzednie dominujące warianty” – podaje Reuters powołując się na komunikat naukowców.
Brytyjscy naukowcy przeanalizowali dane dotyczące liczby ofiar śmiertelnych wśród grupy zakażonych, w której stwierdzono różne warianty wirusa. Na 54 tys. 906 chorych z COVID-19 wywołanym brytyjskim wariantem, zmarło 227 osób. Przy takiej samej liczbie zakażeń innymi wariantami koronawirusa życie straciło 141 pacjentów.
„W społeczności śmierć z powodu COVID-19 jest nadal rzadkim zdarzeniem, ale wariant B.1.1.7 zwiększa ryzyko. W połączeniu z możliwością szybkiego rozprzestrzeniania się B.1.1.7 staje się zagrożeniem, które należy traktować poważnie” – przestrzega główny autor badania dr Robert Challen z University of Exeter.
Analizy wykazały też, że większe ryzyko zgonu u pacjentów zakażonych brytyjską mutacją SARS-CoV-2 pojawia się po około dwóch tygodniach od zachorowania. Do kwestii tej odniósł się w CNN niezaangażowany w badania dr Amesh Adalja z Johns Hopkins University Center for Health Security. – Istnieje wyraźne „oddzielenie”, które następuje po dwóch tygodniach, dlatego chciałbym uzyskać więcej informacji na temat tego, czym według autorów może być ono spowodowane (…) Czy rozwija się infekcja bakteryjna, ponieważ chorzy dłużej przebywają w szpitalu? Czy częściej pojawiają się skrzepy krwi? To właśnie uważam za najbardziej interesujące – mówi naukowiec.
Mutacja brytyjska bardziej śmiertelna? Naukowcy komentują wyniki badania
Do analiz przedstawionych w „British Medical Journal” odnieśli się też inni naukowcy. – To badanie potwierdza wcześniejsze prace pokazujące, że zakażenie wariantem B.1.1.7 wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zgonu – mówił wirusolog i profesor onkologii molekularnej na Uniwersytecie Warwick w Wielkiej Brytanii, Lawrence Young (nie był zaangażowany w badanie). – Mechanizmy odpowiedzialne za większe ryzyko śmierci w zakażeniu brytyjskim wariantem koronawirusa, wciąż nie są pewne. Mogą być one jednak związane z wyższymi poziomami replikacji wirusa i zwiększoną zdolnością przenoszenia – przyznaje specjalista.
Dr Julian Tang, honorowy profesor nadzwyczajny i wirusolog kliniczny na Uniwersytecie w Leicester, podkreśla, że „nadal nie jest jeszcze zbyt przekonany do wyników badań”. – Zimowe temperatury mogą „zaostrzyć podstawowe warunki”, jak przewlekłe choroby serca, płuc, nerek i problemy neurologiczne – które mogą predysponować ludzi do cięższego przechodzenia COVID-19 lub nawet śmierci – zaznacza Julian Tang. – Musimy powrócić do tego wiosną, aby uwzględnić czynnik zimnej pogody i inne zmienne sezonowe – zaznacza.
Konieczne jest również ustalenie, czy większa śmiertelność związana z brytyjską mutacją koronawirusa dotyczy również pacjentów w innych częściach świata.
Na koniec przytoczmy ważny komentarz wspomnianego już dr. dr Adalja: – Jeżeli weźmiemy za prawdę, że wariant brytyjski jest bardziej śmiercionośny, to tym bardziej rośnie znaczenie jak najszybszego dostarczenia ludziom szczepionek przeciw COVID-19. Nasze szczepionki są stabilne i odporne na ten wariant – zaznacza Adalja. – Im szybciej podamy je ludziom, tym mniejszym problemem będzie ten wariant.