10 GRUDNIA-DZIEŃ PRAW CZŁOWIEKA.
Siedemdziesiąt sześć lat temu, 10 grudnia 1948 roku, państwa ONZ przyjęły dokument będący obecnie najczęstszą podstawą ich publicznej krytyki – Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Jej stosowanie przedstawia się różnie, ale wiele grup, organizacji i ruchów społecznych znajduje w niej do dziś inspirację do działania. W rocznicę uchwalenia Deklaracji obchodzimy Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka.
Prawa człowieka są zapisane w międzynarodowych dokumentach prawnych. Ich wypracowanie to dziesiątki godzin obrad i negocjacji. Jednak aby bronić praw człowieka, nie trzeba być prawnikiem ani dyplomatą. Bardzo istotnym elementem systemu są działający lokalnie aktywiści i aktywistki, dzięki którym prawa człowieka są żywą ideą.
„Powszechna” – a co to oznacza?
Deklaracja Praw Człowieka jest „powszechna”. Cóż to w zasadzie znaczy? Jej twórcy stali na stanowisku, że prawa człowieka dotyczą wszystkich ludzi, na całym świecie. Od początku to podejście było podważane przez niektóre państwa, które usprawiedliwiają nieprzestrzeganie zapisanych w niej praw, mówiąc o zachodnim pochodzeniu całej koncepcji i swojej odmienności kulturowej. Kofi Annan (Sekretarz Generalny ONZ w latach 1997-2006) odpowiadał na takie twierdzenia, że „to zawsze rządy powołują się na różnice kulturowe, nigdy zwykli ludzie”. Siergiej Kowaliow (rosyjski obrońca praw człowieka z organizacji Memoriał), ujął to jeszcze mocniej: „Jeśli nie trzyma się ludzkiego mięsa w lodówce, to innym przejawom kultury prawa człowieka nie przeszkadzają”.
Paradoksalnie, ostatnio do krajów zasłaniających się odmiennością kulturową przed przyjęciem międzynarodowych standardów dołączyła Polska. W polskim parlamencie wciąż nie udaje się znaleźć większości dla przyjęcia europejskiej konwencji w sprawie zapobiegania przemocy wobec kobiet. Spora część posłów i posłanek uważa, że nie da się ich pogodzić z wartościami chrześcijańskimi.
Warto tu zaznaczyć, że pojawiające się gdzieniegdzie w dyskusjach poczucie, że istnieje pewne napięcie pomiędzy prawami człowieka a chrześcijaństwem, jest dość świeże. Przez ostatnie dziesięciolecia działacze chrześcijańscy i obrońcy praw człowieka szczególnie intensywnie współpracowali na rzecz zniesienia kary śmierci. Przez ostatnie 40 lat wspólnie doprowadzili świat do zasadniczej przemiany. Jeszcze w latach siedemdziesiątych kraje niestosujące kary śmierci można było policzyć na palcach. Dziś te, które z niej zrezygnowały, uznając niezbywalność prawa do życia, są w zdecydowanej większości.
Ochrona praw człowieka – od koncepcji do praktyki.
Od Powszechnej Deklaracji rozpoczęło się budowanie międzynarodowego systemu ochrony praw człowieka. Była to pierwsza próba spisania wspólnych praw i wolności przez ludzi z różnych kultur. Przez ostatnie 60 lat na bazie Deklaracji powstały dziesiątki konwencji (czyli dokumentów wiążących) o zasięgu globalnym lub regionalnym i różnym zakresie tematycznym. Powstał zestaw konwencji ONZ (najwięcej krajów przystąpiło do Konwencji Praw Dziecka), a także kilka systemów regionalnych, z których najlepiej rozwinięty jest istniejący w Europie.
Na straży Europejskiej Konwencji Praw Człowieka stoi międzynarodowy trybunał z siedzibą w Strasbourgu, do którego może odwołać się każdy mieszkaniec i każda mieszkanka Europy (poza mieszkańcami Białorusi i Kosowa), jeżeli możliwości dochodzenia swoich praw we własnym kraju okażą się nieskuteczne. System ten pomógł dziesiątkom tysięcy osób. Orzecznictwo Trybunału przyczyniło się do wyłonienia wspólnego sposobu rozumienia, czym w praktyce są wolność wypowiedzi, zrzeszania się czy wolność od tortur i innego nieludzkiego lub poniżającego traktowania. Niektóre wyroki prowokują żywą dyskusję. Przykład takiej niedawnej sprawy to al-Nashiri i Abu Zabajda przeciwko Polsce. W tej sprawie Polska została uznana winną narażenia obecnych mieszkańców Guantanamo na tortury i utratę życia, bowiem dopuściła do stworzenia w Polsce tajnego więzienia CIA, a następnie do przetransportowania więźniów do Guantanamo, gdzie grozi im kara śmierci po procesie dalekim od standardów rzetelności.
Niezbędnym elementem systemu ochrony praw człowieka, poza międzynarodowymi dokumentami, trybunałami i komitetami są organizacje pozarządowe. Zarówno te globalne – jak Amnesty International, jak i krajowe – jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka, ale także mniejsze, mniej znane – lokalne. To one sprawiają, że prawa człowieka są żywą ideą, a ci, których prawa zostały złamane, mają się do kogo zwrócić – aby nagłośnić ich sprawę i znaleźć sprawiedliwość. Takim obrońcą może zostać każda i każdy z nas.
Podejmij wyzwanie.
W okolicy 10 grudnia Amnesty International organizuje coroczny Maraton Pisania Listów. W wielu miejscowościach ludzie zbierają się, aby napisać listy w obronie tych, których prawa zostały pogwałcone. Ta metoda pokazywania władzom różnych państw, że ich działania są śledzone przez cały świat, a przypadku łamania praw spotkają się z napiętnowaniem, już wielokrotnie pokazały swoją skuteczność.
Samo spojrzenie na listę spraw z tego roku pozwala zrozumieć, że prawa człowieka są ideą niewygodną nie tylko dla krwawych dyktatur. Wiele krajów postrzegane jako tzw. „dojrzałe demokracje” również ma na swoim koncie przewiny w tym zakresie. W tym roku wśród osób, o które będzie można się upomnieć, są Chelsea Manning z USA, która przekazała Wikileaks tajne materiały świadczące o łamaniu prawa humanitarnego i praw człowieka przez swój kraj, Paraskewi Kokoni, Romka z Grecji pobita w rasistowskim ataku, czy też John Jeanette, dyskryminowanej ze względu na tożsamość płciową w Norwegii.
Również co roku w grudniu Helsińska Fundacja Praw Człowieka organizuje festiwal filmów o prawach człowieka. Trwa on w Warszawie przez 10 dni, ale zawsze kilka filmów można obejrzeć też za darmo online. Po festiwalu w Warszawie niektóre z nich są prezentowane na bezpłatnych pokazach w innych polskich miastach. Część z nich trafia do wybranych bibliotek uniwersyteckich na DVD.
Yorm Bopha z Kambodży,to aktywistka przeciwko zagrabianiu ziemi, została wtrącona do więzienia na podstawie sfabrykowanych zarzutów. Podczas Maratonu Pisania Listów 2013 w jej sprawie wysłano 253 000 listów z 54 krajów. Obecnie jest już wolna. Jej historia to jedna z wielu, w której łączą się wątki ekologii, dostępu do ziemi i praw człowieka.
Książka Wiktora Osiatyńskiego „Prawa człowieka i ich granice” to najlepsze dostępne po polsku opracowanie wprowadzające w centrum debaty o tym, co prawa człowieka znaczą dzisiaj.
Sytuację praw człowieka na świecie najpełniej przedstawiają raporty dwóch organizacji pozarządowych o globalnym zasięgu: Amnesty International i Human Rights Watch. Wybrane materiały tej pierwszej organizacji są również dostępne po polsku.