Jak przekonać sceptyka do noszenia maseczki? Sekrety skutecznej komunikacji
Noszenie maseczek jest jednym z podstawowych sposobów, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Prawdopodobnie jednak wszyscy znamy kogoś, kto nie nosi jej w miejscach, w których jest to zalecane lub wręcz obowiązkowe. Co zrobić, by osoby te zmieniły zdanie, a przynajmniej, jak zwiększyć na to szanse? Upominanie to jedna z najgorszych rzeczy, jakie możemy zrobić. Lepiej wypróbować inną strategię. Napisała o niej Claire Hooker, koordynator ds. zdrowia i nauk medycznych na Uniwersytecie w Sydney. Jej artykuł dostępny jest na sciencealert.com.
- Zanim zaczniesz rozmowę, pamiętaj, by emocje nie przesłoniły tego, co chcesz przekazać. W przeciwnym razie osoba, z którą próbujemy się komunikować, nie usłyszy niczego więcej ponad to, że masz do niej pretensje
- Drogą do skutecznej komunikacji jest poznanie wartości drugiej osoby i ich uszanowanie i podkreślanie tego, co nas łączy
- Zamiast żądania założenia maseczki, lepiej zapytać taką osobę, dlaczego jej nie nosi. To szansa, że nasz rozmówca będzie chciał zostać wysłuchany. To zaś może być okazją do rozwiązania problemu
- „Jeśli nie oceniamy, jesteśmy empatyczni i jasno określamy, co chcemy osiągnąć, możemy wznieść się ponad reakcje, które blokują skuteczną komunikację” – pisze Claire Hooker
Jak przekonać kogoś do noszenia maseczki? Najczęstsze błędy
Na początek warto wziąć pod uwagę fakt, że ludzie różnią się między sobą wrażliwością (fizyczną i psychiczną), a także sposobem postrzegania i tolerowania ryzyka.
Zanim zaczniemy rozmowę, pamiętajmy, by nasze własne emocje nie przesłoniły tego, co chcemy przekazać. Odczuwane przez nas złość, niepokój, oburzenie czy lęk, mogą zdominować nasz przekaz i w konsekwencji osoba, z którą próbujemy się komunikować, nie usłyszy niczego więcej ponad to, że mamy do niej pretensje o brak maseczki.
Jak na ironię, pandemia zwiększa prawdopodobieństwo tego rodzaju nieporozumień. Kiedy emocje czy stres wezmą w nas górę i zaczniemy krytykować kogoś za brak maseczki, istnieje większe prawdopodobieństwo, że uruchomimy w sobie lub w rozmówcy mechanizm „walcz, uciekaj, zastygnij”. A to ma ogromny wpływ na to, jak się komunikujemy a także, jak nasza komunikacja jest odbierana.
Jeśli nasz rozmówca zacznie się bronić (bo np. brak maseczki związany jest u niego z poczuciem tożsamości), automatycznie będzie mniej zdolny do słuchania, przyjmowania informacji czy dokładnej ich oceny, a nawet jeszcze bardziej stanowczego trzymania się swoich przekonań.
Co działa? Szanuj, bądź empatyczny, nie oceniaj
Jak więc ograniczyć prawdopodobieństwo wywołania postawy obronnej i stworzyć podatny grunt do negocjacji? Drogą do tego jest poznanie wartości drugiej osoby i ich uszanowanie, a także podkreślanie tego, co nas łączy.
Zamiast krytykować kogoś za brak maseczki, lepiej powiedzieć: widzę, jak ważne jest dla ciebie zachowanie sceptycyzmu i całkowicie się z tym zgadzam, zwłaszcza że dowody zmieniają się tak często. Obecnie jednak wynika z nich, że nawet młodzi zdrowi ludzie mogą poważnie zachorować, czy więc mógłbym poprosić cię o noszenie maski podczas naszej podróży?
Podobnie, zamiast żądania założenia maseczki, lepiej zapytać taką osobę, dlaczego jej nie nosi. To szansa, że nasz rozmówca będzie chciał zostać wysłuchany. To zaś może być okazją do rozwiązania problemu (zwłaszcza jeśli zapytamy, jak możemy pomóc i powstrzymamy się od udzielania rad). Podobnie, warto ćwiczyć w sobie komunikację wolną od oceniania, a tym bardziej zawstydzania rozmówcy.
Podsumujmy: – Jeśli nie oceniamy, jesteśmy empatyczni i jasno określamy, co chcemy osiągnąć, możemy wznieść się ponad reakcje, które blokują skuteczną komunikację – pisze Claire Hooker, starszy wykładowca i koordynator ds. Zdrowia i nauk medycznych na Uniwersytecie w Sydney.