Nowe, duże badania na temat grup krwi. Wiadomo, kto jest najmniej narażony na zakażenie i ciężki przebieg.
Prawdopodobieństwo zachorowania na COVID-19 rzeczywiście ma związek z naszą grupą krwi, podobnie – ryzyko ciężkiego przebiegu choroby i powikłań – potwierdzają kanadyjskie badania przeprowadzone na grupie ponad 200 tys. badanych. Reuters przynosi też nowe informacje na temat związku witaminy D z chorobą i zjawiska „burzy cytokin”, które może powodować zgon pacjenta.
Grupa krwi może decydować o ryzyku zachorowania na COVID-19. Duże znaczenie w przebiegu choroby ma także współczynnik Rh
Niski poziom witaminy D wiąże się z wyższym ryzykiem wystąpienia ciężkiego COVID-19, ale wysoki poziom witaminy D problemu nie rozwiązuje
W organizmach myszy odkryto przeciwciała, które potrafią neutralizować cytokiny. To właśnie tzw. „burza cytokin” może odpowiadać za pogorszenie się stanu pacjenta i jego zgon
Po wypisaniu ze szpitali 80 procent pacjentów miało zadyszkę, większość zgłaszała też niepokój lub dezorientację – wynika z najnowszych badań, które podaje Reuters
Brytyjska agencja informacyjna Reuters opublikowała podsumowanie dotychczasowych, wybranych badań naukowych dotyczących koronawirusa. Dotyczą związku grupy krwi z ryzykiem zachorowania na COVID-19, witaminy D w leczeniu ciężkiego przebiegu koronawirusa, „burzy cytokinowej” oraz domowej opieki zdrowotnej ozdrowieńców.
Osoby z grupą krwi O Rh (-) mogą być mniej narażone na koronawirusa – tak wykazują badania przeprowadzone wśród 225 556 Kanadyjczyków. Ryzyko zakażenia było u nich o 12 procent mniejsze, a w porównaniu z osobami z grupą krwi A, AB lub B także ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 lub zgonu, również było mniejsze o 13 procent.
Według naukowców w pewnym stopniu chronione są także osoby z każdą inną grupą krwi o ujemnym czynniku Rh. „Dzieje się tak dlatego, że w takich przypadkach organizm może uruchamiać przeciwciała, które rozpoznają pewien aspekt nowego wirusa” – powiedział Reuterowi dr Joel Ray z St. Michael’s Hospital w Toronto, współautor projektu badawczego.
Niski poziom witaminy D wiąże się z wyższym ryzykiem wystąpienia ciężkiego COVID-19, ale wysoki poziom witaminy D problemu nie rozwiązuje.
Zwiększenie poziomu witaminy D u pacjentów w stanie krytycznym nie skróciło ich pobytu w szpitalu nie uchroniło przed opcją wentylacji mechanicznej, koniecznością leczenia za oddziale intensywnej terapii, ani przed zgonem – do takich wniosków doszli brazylijscy lekarze.
Losowo podali oni 240 pacjentom hospitalizowanym z ciężkim przebiegiem COVID-19 pojedynczą, wysoką dawką witaminy D lub placebo. Okazało się, że suplementacja witaminy D „jest nieskuteczna, jeśli chodzi o wydłużenie pobytu w szpitalu lub innych wyników klinicznych wśród hospitalizowanych pacjentów z ciężkim COVID-19”.
Co wyzwala „burzę cytokinową” ?